niedziela, 28 października 2012

Macie takie postanowienia, których nigdy nie realizujecie? Ja bardzo wiele... Do końca roku coraz mniej czasu i zawsze przypominają mi się te wszystkie "wiszące" punkty na liście.

1. Od kilku lat obiecuję sobie,że nauczę się włoskiego lub chociaż spróbuję. Język mi się podoba a mój pseudonim,którym posługuję się przy fotografii i rysunkach powoduje,że odzywają się do mnie Włosi (po włosku oczywiście) a ja mogę wtedy liczyć wyłącznie na translatora google.

2. Więcej czytać. Mój tegoroczny bilans jest tak mizerny, że bliżej mi do statystycznego polaka a to absolutnie mi nie odpowiada.

3. Ćwiczenia. Bla,bla,bla. Prawda jest taka,że nienawidzę ćwiczyć. Lubię być w ruchu, aktywny wypoczynek,ale godzinne skakanie przed ekranem czy przed lustrem na sali jest dla mnie stratą czasu. Staram się zwalczyć niechęć i co jakiś czas zmusić się do poruszania tyłkiem.

4. Porządki. Jestem niewolnikiem "przydasi" szczególnie jeśli chodzi o szafę. Gdybym miała wyrzucić z szafy wszystko czego nie miałam na sobie przez ostatnie 2 lata to została by mi mała półeczka. ALE zawsze przecież mogą przydać się na sesję zdjęciową dla modelek,nie? Nie mogę pozbyć się tego nastawienia. Podobnie działam w przypadku ubranek dziecięcych- tu dodatkowo dochodzi sentyment "ojeeej, a w tej bluzeczce tak słodko wyglądała, a w tej zrobiła pierwsze kroki" . Czy w końcu zabiorę się za to bez sentymentu i oddam "przydasie" do koszy caritasu? Oby.

:) Wracając do książek.... Przejrzałam nowości na stronach kilku wydawnictw. Mam swoje "typy":

5 komentarzy:

  1. Z tymi postanowieniami to chyba każdy tak ma. Niestety zawsze znajdzie się coś, na co nie znalazło się czasu. Możesz przerzucić na następny rok, może będzie lepszy w realizowaniu postanowień? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skąd ja to znam... Moja lista jest jednak nieco dłuższa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oluś!!!

    Postanowienia masz takie jak ja:D Tylko, że ja czytam więcej niż statystyczny Polak bo 2 książki na tydzień:D a drugie postanowienie odnośnie opróżnienia szafy właśnie zrobiłam wczoraj.. 4 woooory ciuchów wszelkiego rodzaju oddałam do MOPS-u:D jeśli chodzi o ubranka dziecięce szkoda mi z dwóch powodów oddać : 1 - ten co Twój, sentyment; 2- mogą się jeszcze przydać:D

    buźka!

    OdpowiedzUsuń
  4. :) Może czasem dobrze mieć takie niezrealizowane postanowienia i plany w zanadrzu? Takie zwyczajne rzeczy, które można zrobić w gorsze dni, gdy nie ma się sił na duże wyzwania. Inna sprawa, gdy na to wszystko brakuje nie chęci, a najzwyczajniej czasu.

    Życzę Ci dużo wyzwań i marzeń. Co innego kształtuje człowieka, jeśli nie one? :):)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. moja lista też dłuuuuższa, ale ta o Helenie Rubinstein musi być świetna :)

    OdpowiedzUsuń