środa, 15 maja 2013

Plany,plany.

Czas matur i delikatnego plucia sobie w twarz :) Może nie do końca bo w piątek czeka mnie biologia ale moje plany uniwersyteckie uległy zmianom i postanowiłam iść w nieco innym kierunku, choć pewnie pokrewnym. 
Żeby to zobrazować pokażę Wam książkę, w której zaczytywałam się za czasów liceum.  Od niej zrodził się pomysł psychiatrii. 



Od października zaczynam jednak psychologię z planami podyplomowej klinicznej. Psychopatologia jest w końcu gałęzią psychologii klinicznej.  
Z dnia na dzień przekonuję się,że to dobra decyzja. Z resztą...patrząc na tegoroczną chemię :-D....mój mózg nie jest chyba aż tak ścisły by to ogarnąć i napisać na 90%. Gratuluję wszystkim,którym udało się to dobrze napisać - jesteście wielcy.


1 komentarz:

  1. Prawdą jest to, że chemia wymaga poświęcenia i systematyczności. Wydaje mi się, że brakuje Ci podstaw dlatego piszesz "mój mózg nie jest aż tak ścisły". Jak mówiłaś w poniższym filmiku "Nie ma rzeczy niemożliwych". I tego się trzymaj. :) Zacznij może od podstaw chemii. Znajdź Kogoś kto ułatwi Ci zrozumienie tej "trudnej chemii". Bo "trudna" tkwi tylko w Twojej głowie. Życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń