OSPA (przeklinam w duchu). Ospa postanowiła zaszczycić mojego jednego dziecia a na drugiego też już pewnie czyha. Dwa tygodnie kataru , kaszlu, twarda decyzja "idziemy dziś do przedszkola" i CO TO?
Gorączka. Ekstra. A wieczorem "Mamo swędzi..."
I jak w filmie przypomniało mi się,że w przedszkolu wisiała kartka ostrzegawcza "Uwaga, w przedszkolu panuje ospa i wirus bostoński". Great.
Minęły dwa dni. Kilka kropek przerodziło się w kilkaset. Są wszędzie skubane- nawet w oczach. Młoda wygląda jak po ciężkiej walce a ja nie lepiej- dwie noce bez snu...
Niech to szlag. Idę smarować dalej mojego blond muchomorka.
oj Biedactwo, uroki przedszkola...
OdpowiedzUsuńto całe swędzenie jest chyba najgorsze, byle blizny nie zostały
ajć, niech szybko wraca do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńwspółczuję, ospa to straszne cholerstwo, pewnie teraz wszyscy domownicy będą po kolei przechodzić. jeśli już kiedyś miałaś uważaj, bo może dopaść Cię półpasiec :P
OdpowiedzUsuńpowrotu do zdrowia dla dzieciaczka :)