piątek, 16 listopada 2012
Steve Jobs - Kilka myśli o życiu - Ola Santa
Dociera do mnie ostatnio bolesna świadomość uciekającego czasu.
Budzę się rano, myślę- muszę wstać. Nie to,że chcę. Gdyby nie dziewczynki nie miała bym właściwie po co.
Ale wstaję. A wtedy zawsze dopada mnie ta sama myśl, że marnuję ten czas,który mam.
Nie wiemy kiedy "cegła" spadnie nam na głowę albo wpadniemy pod tramwaj. A ja nie chcę zniknąć nie zostawiając po sobie małej,dobrej iskry. Nie umiem tego jeszcze wyjaśnić, sama w sobie tego nie poukładałam.
Bo ta dobra iskra to nie tylko powszechnie rozumiane poświęcenie , wolontariat. To świadomość, że robiło się coś bezinteresownie - dla innych i było fajnym człowiekiem. Póki co nie mam takiego poczucia.
niedziela, 11 listopada 2012
Sposób na książki :)
Może to nic odkrywczego,ale wygląda świetnie (zdjęcie jakoś tego nie oddaje :) ) i przede wszystkim zwolniło miejsce na regałach!
A wykorzystałam na książki stojak dedykowany pod dvd. Miałam już go wyrzucić i ciesze się teraz,że tego nie zrobiłam. Mam swój mini kącik czytelniczy przy szezlongu. Mogę jedynie żałować,że mieszczą się tam książki do konkretnego rozmiaru- tym więc musiałam się kierować przy ich wyborze.
A wykorzystałam na książki stojak dedykowany pod dvd. Miałam już go wyrzucić i ciesze się teraz,że tego nie zrobiłam. Mam swój mini kącik czytelniczy przy szezlongu. Mogę jedynie żałować,że mieszczą się tam książki do konkretnego rozmiaru- tym więc musiałam się kierować przy ich wyborze.
Yang
Ospa ginie. Zaatakowała koszmarnie mocno, ale po 2 dniach została zneutralizowana i młodą rozsadza energia :) Czy ktoś kiedyś mówił,że moja córa ma niedobory odporności?
Dzisiejszy dzień pod znakiem nowych Grey'sów. Oczywiście,płakałam. Na tym odcinku nie da się inaczej.
Dzisiejszy dzień pod znakiem nowych Grey'sów. Oczywiście,płakałam. Na tym odcinku nie da się inaczej.
Ostatnia klatka wylądowała na moim pulpicie.
piątek, 9 listopada 2012
O.s.p.a.
OSPA (przeklinam w duchu). Ospa postanowiła zaszczycić mojego jednego dziecia a na drugiego też już pewnie czyha. Dwa tygodnie kataru , kaszlu, twarda decyzja "idziemy dziś do przedszkola" i CO TO?
Gorączka. Ekstra. A wieczorem "Mamo swędzi..."
I jak w filmie przypomniało mi się,że w przedszkolu wisiała kartka ostrzegawcza "Uwaga, w przedszkolu panuje ospa i wirus bostoński". Great.
Minęły dwa dni. Kilka kropek przerodziło się w kilkaset. Są wszędzie skubane- nawet w oczach. Młoda wygląda jak po ciężkiej walce a ja nie lepiej- dwie noce bez snu...
Niech to szlag. Idę smarować dalej mojego blond muchomorka.
Gorączka. Ekstra. A wieczorem "Mamo swędzi..."
I jak w filmie przypomniało mi się,że w przedszkolu wisiała kartka ostrzegawcza "Uwaga, w przedszkolu panuje ospa i wirus bostoński". Great.
Minęły dwa dni. Kilka kropek przerodziło się w kilkaset. Są wszędzie skubane- nawet w oczach. Młoda wygląda jak po ciężkiej walce a ja nie lepiej- dwie noce bez snu...
Niech to szlag. Idę smarować dalej mojego blond muchomorka.
poniedziałek, 5 listopada 2012
sobota, 3 listopada 2012
Z szafy
Jak obiecałam,tak zrobiłam. Pierwsze "szafiarskie" zdjęcie. Większość, które będę tu wrzucać będzie wykonywana w studio. Mam na stałe rozłożony sprzęt i samowyzwalacz jest dla mnie najlepszą opcją- póki co odpadają jakiekolwiek zdjęcia w plenerze (z resztą...szczerze mówiąc nie czuję takiej potrzeby.Lubię oglądać na blogach innych,ale sama zadowolę się skromnym ujęciem z prostym oświetleniem).
Dziś w moich ulubionych kolorach-brązy i biel.
Spodnie- znalezisko
Buty- Humanic
Sweter- Zara
Małe porażki,wielkie sukcesy (tak,tak....;-) )
Fascynacja wnętrzami trwa w najlepsze. Już wiem,że wykorzystam motyw sowy (który uwielbiam od dawna), zdjęcia na klamerkach, materac z ogromną ilością poduszek. Wczorajsza informacja o porażce skłoniła mnie do zajęcia myśli czymś zupełnie przyziemnym - szafą.
Matko... czego tam nie było :) Nie to,że miałam w niej stare trupy ale wiele ubrań już kilka lat temu powinno na zawsze opuścić moje wieszaki i dać o sobie na zawsze zapomnieć ( o zgrozo! Turkusowa sukienko-tunika zawiązywana "na kopertę", obszyta cekinami....).
Postanowiłam uczcić doprowadzenie do ładu mojej garderoby ( ha! stara szafa zyskała nową nazwę!) i zrobiłam sobie parę "szafiarskich" zdjęć.
Niee, nie zamierzam zmieniać koncepcji bloga ale w miarę możliwości wrzucę co jakiś czas moje codzienne zestawy.
Życzę Wam udanego weekendu, do przeczytania!
piątek, 2 listopada 2012
Kropka.
"Wybraliśmy inną osobę". Pod znakiem tego zdania stoi mój dzisiejszy dzień. Miesiąc czekania, dwa a właściwie trzy etapy, siedzenie po nocach nad projektem, planowanie, odłożenie nieco na bok innych planów i...nic.
Będę więc dziś narzekać, jeść czekoladę i roztkliwiać się nad sobą. Kropka.
Będę więc dziś narzekać, jeść czekoladę i roztkliwiać się nad sobą. Kropka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)